sobota, 9 lutego 2013

Rozdział 4

Ciąg dlaszy historii pt. "Porwanie Wassie Legendarny klejnot kojota."
W poprzedniej części :
Smok naznacza rodzinę znakiem wody, dzięki któremu nie umrą w korytarzu pułapek.
Shadow zdobyła księgę zaklęć. Sprawa się jednak pogarsz. Coraz więcej potworów jest na ich teenach. Shadow zauważyła Shrakardee...

- Masz księgę ! Czy możesz zaczarować i..... Niech Wassie wróci!!! -  Lett miała serdecznie dosyć tej przygody.
- Lett weź się opanuj ! Może weź sobie trochę liści melisy ? Rosną niedaleko - Ortanus był spokojny.
- Tak, Ortanus dobrze mówi. Pójdę po melisę i zaparzę. Wszyscy się napijemy - Sadza bardzo lubiła obowiązki "kuchenne".
Kiedy wszyscy się napili herbaty, smok opowiadał co mają robić dalej.
- Teraz będzie najgorsza misja jaką w życiu mieliście....
- Jaka ??? - rodzina chciała wiedzieć.
Smok wody ściszył głos.
- Musicie..... iść do kojota i zabrać mu klejnot....
- Ej ! No ! Przecież my nie ratujemy świata, tylko Wassie ! - Lett już nie wytrzymał.
- Więc wolisz żeby cię pożarły potwory z zakazanych terenów ? - Smok nie był zadowolony.
- Jak sobie chcą ! Niech mnie zjadają ! Ja idę do domu ! - Lett był maksymalnie wkurzony.
- Ale jak cię dopadną ? - Shadow nie chciała, żeby Lettowi coś się stało.
Niestety. Był już za daleko.


Nie chce mi sie pisać :) jutro napisze dlaszy ciag :) 

piątek, 8 lutego 2013

Rozdział 3

Ciąg dalszy historii pt."Porwanie Wassie. Legendarny klejnot kojota"
W poprzedniej części :
Przybył kojot - pra, pra, pra wnuk szakala. Rozkazał Traikrranowi porwać Wassie. Rodzina nie wie co robić.
Shadow radzi pójść do Smoka wody, lecz rodzina w niego nie wierzy. Kiedy jednak już uwierzyli, smok mówi im co robić....

- Czy ty postradałeś zmysły ?! - Lett był wściekły i nie chciał umrzeć - My się tam pozabijamy !
- Ja was naznaczę i wtedy nic wam się nie stanie, ale jeśli nie uwierzycie w moje naznaczenie, wtedy umrzecie - smok mówił poważnie.
- Aha... - Lett już mniej się wkużał. Kiedy Smok wody naznaczył ich swoim wodnym znakiem, który wygląda tak :
   Cała rodzina ruszyła w drogę.
- Sory siostra, ale ja jakoś znowu przestaje w niego wierzyć.... - Lett nie był do tego przekonany.
- Jeśli nie chcesz w niego wierzyć to nie wierz, ale w korytarzu pułapek musisz w niego wierzyć - Shadow nie chciała żeby coś się stało bratu.
- Ok.....
Po trzy godzinnej drodze dotarli do korytarza pułapek.
- Kto idzie ? - Shadow nie pewnie zapytała.
- Nie ja...
- Nie ja...
- Nie ja...
- Nie ja .... - wszyscy bali się pójść.
- No to ja pójdę - Shadow zrobiła wrażenie odważnej.
Najpierw przeszła przez wahadła śmierci, później przez ścianę zła, a na koniec przez płot nienawiści.
Nie bała się bo wiedziała, że smok ją pilnuje. Na samym końcu korytarza znalazła księgę zaklęć.
Kiedy już wyszła i pokazywała rodzinie księgę, gdzieś za skałami zobaczyła....Shrakardee !
- Mamo, tato, Lett, Ortanus....po cichu schowajcie się z tą górką
- Czemu ?
- Ciiiii..... Tutaj jest Shrakardee
Sprawa się pogarszała.
Wilki zaniosły smokowi księgę...


czwartek, 7 lutego 2013

Rozdział 2

Ciąg dalszy historii pt."Porwanie Wassie. Legendarny klejnot kojota". W poprzedniej części :
Wassie nie wychodzi z pokoju. Później Shadow słyszy jakieś podejrzane szmery. Okazuje się, że to
Traikrran porwał Wassie. Wszyscy wiedzą co to może znaczyć....

Cała rodzina aż zamarła ze strachu. To mogło oznaczać tylko jedno.....Kojot odnalazł  Legendarny klejnot !
Potwory z zakazanych terenów nigdy nie przechodziły na tereny wilków. Kiedy jednak Kojot ( pra, pra, pra, wnuk Legendarnego Szakala ) odnajdzie Legendarny klejnot i wypowie specjalne zaklęcie,
wtedy wszystkie potwory z każdego zakazanego terenu będą się go słuchać.
Tak więc to, oznaczało to porwanie.
- I co my zrobimy ? - z niepokojem w głosie zapytała Shadow.
- No jak to co ?! Przyfasolimy temu kojotowi i..... - Lett przerwał, bo zobaczył jaką minę ma rodzeństwo i rodzice - No a co innego możemy zrobić ?
- No i oto jest pytanie..... - Sadza nie wiedziała co powiedzieć.
- Już wiem ! - z zapałem krzyknęła Shadow - Możemy iść nad jezioro Lei i zapytać się o pomoc Smok wody !
- Shadow, ten smok to tylko legenda ! - Lett nigdy nie wieżył w Smoka wody.
- W każdej legendzie jest ziarnko prawdy !- wciąż wykłócała  się Shadow.
- Możemy spróbować - Sadza był po stronie córki.
- No dobra.... - Lett nie miał chęci pójścia tam.
Po godzinie drogi dotarli nad jezioro Lei.
- Shadow, to był twój pomysł więc ty mów trzy razy woda
- Woda
- ...
- Woda
-...
- Woda
- ...
- I co ? Mówiłem, że on nie istnieje ! - Lett cieszył się, że miał rację.
Shadow powoli zaczynała również nie wierzyć w Smoka wody. Kiedy już się odwrócili
aby wracać do domu, Shadow coś dotknęło....coś mokrego... to był Smok wody !
- Ty istniejesz ??!! - Shadow o mało nie stracił  przytomności.
- Oczywiście ! Każdy kto we mnie wierzy zobaczy mnie
- Czyli, że oni cię nie widzą ?
- Niestety...
- Poczekaj ! - Shadow podbiegła do swojej rodziny i powiedział im, że go widzi, ale oni jej nie uwierzyli. Za drugim razem poprowadziła ich z powrotem na sam brzeg jeziora i kazał im uwierzyć. Wtedy wszyscy go ujrzeli.
- Wow !
- Cudo !
- Nie do wiary !
- .... - Lett nic nie powiedział bo się zawstydził. Shadow jednak był starsza i mądrzejsza, więc nie wyskoczyła z czymś takim jak : " A nie mówiłam ?" lub " I kto miał rację ?". Po prostu podeszła do niego i powiedziała, że nic nie szkodzi i, że mu wybacza.
- Naprawdę nie jesteś zła ?
- Nie ! A teraz chodź i nie przepraszaj mnie tylko Smoka
- Ok.... Przepraszam panie smoku, że w pana nie wierzyłem....
- Nic się nie stało
Shadow opowiedziała smokowi całą historię, a smok powedział :
- Musicie iść do korytarza pułapek, który leży za Potokiem Życia.
- Ale tam jest mnóstwo pułapek !
- I dlatego musicie się poświęcić dla Wassie i pójść tam. Na końcu korytarza znajdziecie księgę zaklęć i przyniesiecie mi ją a ja wam powiem co dalej
- No dobrze.....

środa, 6 lutego 2013

Rozdział 1

Porwanie Wassie. Legendarny klejnot kojota.

- Wassie chodź na śniadanie ! - krzyknęła Sadza.
-...
- Wassie !
- ...
- Wassie !
- Mamo ! - na drogę na której leżało świeżo złapane mięso sarny, wyszła Shadow - Mamo, Wassie jeszcze śpi !
- Ale już w pół do jedenastej !
- To co ? Najwyżej zje później
- O ile coś zostanie.....
Sadza i Shadow oraz cała reszta rodziny zebrała się przy padlinie i zaczęła jeść.
- Mamo...
- Co ?
- Słyszałaś taki jakby cichutki huk...
- To pewnie znowu pani bobrowa...te pożądki....
Shadow uwierzyła w słowo mamy i kontynuowała jedzenie. Nagle coś znowu zahuczało.
- Mamo naprawdę nic nie słyszałaś podejrzanego ???
- Chociaż....
W tej chwili ten huk był już najgłośniejszy.
- Matko Boska ! Co się dzieje ???!!!
Ziemia zaczęła dudnić. Z nory Wassie dobiegł ich tylko głośny pisk i krzyk :
- Aaaaaaaaaaaa ! Pomocy !!!
Przez drogę przebiegł........ Traikrran !
Kiedy już zobaczyli, że Traikrran porwał Wassie, każdy wiedział co to może znaczyć....